poniedziałek, 12 maja 2014

Jestem Mamą 3,5 miesięcznej Leny - ale oprócz tego jestem... tutaj mogłabym wpisać tonę afirmacji, ale szkoda energii. Od kilku tygodni jestem kolejną kobietą, która postanowiła dołączyć do grona tych, które po urodzenia dziecka nadal pozostają sobą. Nie wyrzekają się siebie, swojego czasu wolnego i pasji na rzecz Nowego Małego Człowieka. Podczas gdy moje koleżanki matki propagują karmienie piersią w przestrzeni publicznej i poświęcają energię na szukanie kolejnych dowodów na szkodliwość szczepionek ja postanowiłam poruszyć tematy, które - przypuszczam, dotykają wielu matek, które katują się potem wyrzutami sumienia za to, że coś takiego w ogóle mogło im przyjść do głowy. A tematów nieprzyjaznych wizji cudownego, różowego rodzicielstwa opatrzonego w tęczę, słoneczko i wesołe misie jest cała masa. Szczególnie w pierwszych trzech miesiącach życia waszego Dziecka, drogie mamy - bo nie bez powodu mówi się, że to czwarty trymestr ciąży.

W tym wpisie chciałabym też rozwiać wątpliwości - moje Dziecko jest kochane, zadbane i szczęśliwe. Przede wszystkim jest też zaplanowane, dlatego podejmując decyzję o jego stworzeniu byłam gotowa na baby blues, nieprzespane noce, kolki, bieganie do pediatrów i całą masę trudnych decyzji. Ale domyślam się, że nie wszystkie kobiety były świadome tego, ile zmian je czeka i o tym właśnie chciałabym popisać.

Jeśli trafiłaś tutaj i spodziewasz się Dziecka, lub planujesz jego poczęcie to bardzo subiektywnie postaram Ci się nakreślić jak wygląda doba z baby blues i noworodkiem. A nawet - jak wygląda setka takich dób. I nie mam na celu zniechęcenia kogokolwiek, bo sama uważam, że Lena to najlepsze co mogło mi się przytrafić, ale uważam, że - Drodzy Przyszli Rodzice powinniście być przygotowani na zmagania z matką naturą :)

2 komentarze:

  1. Oj tam..moja ciaza byla planowana, ale jeszcze nie teraz:Dniemniej jednak pojawila sie w najlepszym momencie i uwazam,ze czas ciąży pozwala na przygotowanie sie psychiczne na starcie z "matka natura":D ale jak mialabym to sobie zaplanować, przemyśleć i wtedy dopiero..to bym sie nie zdecydowala!podziwiam..podziwiam Ciebie i cala reszte kobiet,które zaplanowaly sobie dziecko

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie napisałabym tego lepiej :)Moja ciąża(nasza) była też planowana a wrecz wyczwkiwana.Dużo jest kobiet które uważają że wszystko będzie pięknie ładnie i składnie, ale no cóż niestety tak nie jest, chodź znam mamy których dzieciaczki to naprawdę aniołki, i nie miały z nimi żadnych problemów. Przechodziłam baby blues-a, noce do tej pory nie są kolorowe chodź moja mała za chwile kończy rok. Chodź myślę że to wszystko to dopiero pikuś z tym co nas czeka :)

    OdpowiedzUsuń